Pożar na plebanii w Nowym Stawie niedaleko Malborka mógł być samobójstwem – dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Kuba Kaługa. Strażacy rano walczyli tam z ogniem, po opanowaniu pożaru znaleźli w budynku zwęglone ciało 60-letniego mężczyzny. Jak potwierdziła RMF FM policja, były to zwłoki pracującego w tej parafii księdza.

Z nieoficjalnych ustaleń Kuby Kaługi wynika, że na możliwe samobójstwo wskazać miał proboszcz parafii, na terenie której doszło do pożaru. Został on już przesłuchany w charakterze świadka.

Jak nieoficjalnie się dowiedział się nasz reporter, z relacji proboszcza wynika, że ksiądz, którego zwłoki znaleziono w spalonym budynku, miał w ostatnim czasie zmagać się problemami psychicznymi, z depresją. Miały one mieć związek z niezadowoleniem z sytuacji, w której znajdował się duchowny: od września miał zostać przeniesiony do zamkniętego seminarium.

Policja nie zdradza na razie żadnych informacji w tej sprawie.

Straty po pożarze wyceniono wstępnie na co najmniej 100 tysięcy złotych.

Opracowanie: