Blisko co trzeci Polak spóźnia się z płaceniem rachunków. Najczęściej to opłaty za mieszkanie, kredyty i usługi telekomunikacyjne - wynika z badania "Jak Polacy płacą rachunki" zrealizowanego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów.

"Najczęściej cykliczne opłaty regulowane przez Polaków są związane z mieszkaniem. W ostatnich 12 miesiącach takie wydatki deklarowało 94 proc. badanych" - podano w badaniu. Jak dodano, 83 proc. ankietowanych ponosi koszty za prąd i gaz, wywóz śmieci (78 proc.), wodę i ścieki (77 proc.), czynsz (54 proc.) oraz ogrzewanie (50 proc.).

Drugą kategorią są media, czyli opłaty, np. abonamentu RTV (28 proc. ankietowanych go płaci), za telefon (77 proc.) czy internet (76 proc.).

Ponad trzy czwarte badanych opłaca polisy i ubezpieczenia, a 38 proc. zobowiązania finansowe takie jak kredyty. Dalsze miejsca zajmują: edukacja i transport (po 18 proc.), a także zdrowie, głównie abonament za prywatną opiekę medyczną (8 proc.).

"Prawie jedna trzecia Polaków (29 proc.) przyznaje, że czasami zdarza im się opóźnienie w płatności rachunku. Najczęściej, bo w niemal 7 na 10 przypadków, dotyczy ono wydatków mieszkaniowych, ale też usług telekomunikacyjnych (91 proc.) czy zobowiązań kredytowych (17 proc.)" - podano.

Z kolei co 10. osoba deklaruje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy w ogóle nie uregulowała przynajmniej jednego zobowiązania. W dwóch trzecich dotyczy to utrzymania mieszkania, 30 proc. nie opłaciło rachunków za media, a 15 proc. zaniedbało zobowiązanie kredytowe.

Z badania wynika, że 35 proc. respondentów, opóźnienie tłumaczy przeoczeniem terminu płatności, a 1/4 wskazuje, że przyczyną były rosnące koszty utrzymania. Tyle samo twierdzi, że musiało pokryć inne, niespodziewane wydatki, przez co nie starczyło im na cykliczne opłaty.

Wśród osób, które w ogóle nie opłaciły rachunków w ciągu ostatnich 12 miesięcy, 26 proc. jako powód, podaje wzrost kosztów utrzymania, 23 proc. potrzebę zapłacenia za inny, pilniejszy rachunek, a ponad 1/5 wskazała na spadek dochodów.

Jak zauważa prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, poważne opóźnienia w płatnościach mogą pociągać za sobą realne konsekwencje. "Wystarczy 200 złotych zaległości, aby zostać wpisanym do Krajowego Rejestru Długów. Spóźnialstwo też po prostu kosztuje. Dostawcy mogą naliczać karne odsetki. Dodatkowo możemy stracić część zniżek, które na przykład operatorzy telekomunikacyjni oferują nam za terminowe regulowanie faktur" - tłumaczy.

Według badania 18 proc. osób, które spóźniło się z płatnością i 1/5 tych, którzy w ogóle nie uregulowali przynajmniej jednego z nich w ciągu ostatnich 12 miesięcy, twierdzi, że przyczyną takiej sytuacji były problemy finansowe, w tym nagromadzenie zaległości w płatnościach. Co 4. osoba ma nieuregulowane zobowiązania o wartości od 250 zł do 1 tys. zł, a u 15 proc. z nich zadłużenie przekracza 1 tys. zł.