Nauczyłeś się na pamięć interpretacji wiersza z popularnego bryku? Możesz oblać maturę. W czasie gdy maturzyści piszą egzamin z języka polskiego, poznański reporter RMF FM Piotr Świątkowski sprawdził, jak testy sprawdzają egzaminatorzy. Okazuje się, że zbyt gładko napisana interpretacja wiersza jest tak samo groźna jak jej brak.

Nauczyciele znają bryki, opracowania i interpretacje lektur. Takich wydawnictw na rynku jest sporo. Uczniowie uważają, że jeśli posłużą się tekstem ściągniętym z opracowań z internetu to praca będzie oceniona pozytywnie czy nawet wysoko - mówi Zofia Hrychorowicz, szefowa Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu. Tymczasem w maturze chodzi o sprawdzenie czy uczeń ma własne przemyślenia i czy rozumie tekst. Dysponujemy technikami, które pozwalają wyłapać w pracach kalki i powtórzenia - dodaje Hrychorowicz.

Paradoksalnie praca ucznia może zostać podważona, bo autor zbyt dobrze się do niej przygotował ucząc się na pamięć np. interpretacji wiersza. Poznański polonista Grzegorz Kotłowski uspokaja. Egzamin nie sprawdza wiedzy, a rozumienie tekstu. Nauczyciel uważa, że niczego nie trzeba uczyć się na pamięć, ani ściągać, bo jest to niepotrzebne. Jeżeli uczeń dostaje konkretny tekst, ma go przed sobą i musi scharakteryzować konkretną osobę, to po co on ma ściągać? - pyta polonista.