Narodowy Fundusz Zdrowia wprowadza ostre cięcia w służbie zdrowia. W przyszłym roku w trudnej sytuacji będą osoby, które mają zaćmę, są obłożnie chore i ci, którzy będą korzystali z oddziałów ratunkowych. Ministerstwo Zdrowia nie reaguje jednak na plany Funduszu - informuje "Metro".

NFZ zamierza przeznaczyć na służbę zdrowia takie same sumy jak w tym roku, czyli ok. 63,2 mld złotych. Jednak za te pieniądze planuje leczyć większą liczbę pacjentów. To oznacza, że mniej środków trafi do szpitali i przychodni - podaje gazeta.

Jako przykład "Metro" podaje operację zaćmy - NFZ będzie płacić za nią około jedną trzecią mniej.

Cięcia czekają również pielęgniarki, które przychodzą do domów obłożnie chorych. Takich pacjentów jest w Polsce 40 tys. Do tej pory NFZ płacił 21-26 zł za dzień opieki. Teraz zróżnicuje stawki: 21-26 zł za czynności medyczne (np. zastrzyki) i 8,5-12,5 zł za zabiegi pielęgnacyjne - wylicza dziennik.

NFZ chce też oszczędzać na opiece nad pacjentami korzystającymi w domu z respiratora (np. chorych na stwardnienie rozsiane) - zapłaci więc 40 proc. mniej. Cięcia czekają również szpitalne oddziały ratunkowe.

Gazeta wylicza także, jak NFZ wydaje pieniądze. W 2012 r. (uznawanym za jeden z trudniejszych w służbie zdrowia) tak oszczędzał (przede wszystkim na refundacji leków), że nie wydał niemal 2 mld zł z ponad 60 mld zł budżetu.

Mimo takich niepokojących sygnałów, Ministerstwo Zdrowia nie reaguje. Minister Bartosz Arłukowicz nie zabiera głosu w sprawie.

(abs)