Były szef izraelskiego rządu Benjamin Netanyahu nie weźmie udziału w przedterminowych wyborach na premiera. Dzisiaj nad ranem postanowił się wycofać, kiedy okazało się, że nie odbędą się jednoczesne przedterminowe wybory parlamentarne.

Głosowanie w Knesecie nad przyspieszeniem wyborów parlamentarnych odbyło się w późnych godzinach nocnych. Netanyahu ostrzegł zawczasu, że przy obecnym składzie Knesetu nie mógł by sprawować rządów. Dlatego uwarunkował udział w wyborach na premiera rozszerzeniem ich także na wybory parlamentarne. Religijna partia Szas bała się jednak, że w wyborach do Knesetu straciłaby jednak sporo mandatów. Dlatego udaremniła wysiłki zmierzające do rozwiązania parlamentu. Tym samym Netanyahu chwilowo wypadł z gry. Na placu boju pozostał lider Likudu Ariel Szaron, który w wyborach na premiera zmierzy się z Barakiem, chyba, że w najbliższym czasie objawi się też trzeci kandydat w osobie Szimona Pereza. Jego szanse pozostają na razie niejasne. Wybory nowego premiera wyznaczono na początek lutego przyszłego roku.

09:30