"Jestem przyzwyczajonych do takich zachowań rosyjskich 'aktywistów'" - tak w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Zasadą ambasador Polski w Rosji Krzysztof Krajewski mówi o zdarzeniach z niedzieli. Polski dyplomata został zaatakowany przez grupę Rosjan. Do zdarzenia doszło w Petersburgu, gdy Krajewski wchodził do kościoła. "To była próba po prostu zastraszenia mnie, próba zniechęcenia mnie" - mówił Krajewski. Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu widać grupę agresywnych mężczyzn atakujących dyplomatę. "Każdy kraj na swój sposób daje świadectwo swojej kultury" - tak szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski skomentował dla radia RMF FM atak w Petersburgu na polskiego ambasadora.

Wydarzyło się to, do czego jestem niestety przyzwyczajony, czyli zachowania tak zwanych aktywistów, agresywne wobec mnie i moich współpracowników, którzy wykorzystują każdą moją wizytę poza Moskwą do tego, aby zamanifestować antypolskość, antyukraińskość. I tego doświadczyłem w Petersburgu w biały dzień na głównej ulicy miasta - relacjonował w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Zasadą ambasador Polski w Rosji Krzysztof Krajewski. Szczęśliwie nic mi się nie stało, nie stało się moim współpracownikom, profesjonalnie zachowała się ochrona - dodawał.

"Absolutnie świadome i skoordynowane"

Agresja słowna to jest mało powiedziane. Ona była bardzo, bardzo wulgarna. Nie mieści się w żadnych kanonach - opisywał ambasador Krajewski.

Polski dyplomata podkreśla, że nie ma najmniejszej wątpliwości, że napadła na niego kolejny raz świetnie zorganizowana i przygotowana grupa tak zwanych młodych aktywistów. Byli wyposażeni w plakaty, czyli to było absolutnie świadome i skoordynowane - opisuje wydarzenia ambasador.

Jak dodał, doskonale zna twarze tych "aktywistów". Mogę zażartować, że może warto byłoby zmienić anturaż osób, które dokonują tych ataków - mówił.

"Kolejny raz zamanifestowano, że konwencja wiedeńska nie ma najmniejszego znaczenia"

To była próba po prostu zastraszenia mnie, próba zniechęcenia mnie - ocenił Krzysztof Krajewski. Ale tego nie osiągną, nie zniechęcą mnie do odwiedzania spotkań z Polonią, które są moim świętym obowiązkiem i tę misję wypełniam najlepiej, jak potrafię - zapewnił.

Może zabrzmi to dziwnie, jestem przyzwyczajony do tego typu zdarzeń w czasie mojej misji. Doskonale państwo wiedzą, że kilkakrotnie dochodziło do takich incydentów. No cóż, w tym przypadku kolejny raz zamanifestowano, że dyplomata, jego status i konwencja wiedeńska nie mają najmniejszego znaczenia - ocenił Krajewski.

Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu widać grupę agresywnych mężczyzn atakujących polskiego dyplomatę.

Każdy kraj na swój sposób daje świadectwo swojej kultury - tak szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski skomentował dla radia RMF FM atak w Petersburgu na polskiego ambasadora.

Z kolei źródła w MSZ przekazały brukselskiej korespondentce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginon, że zidentyfikowani sprawcy zostaną wpisani na negatywną listę Schengen i nie wjadą już do Unii.