27-latek podejrzany o to, że w styczniu zeszłego roku zamordował swoją matkę - wiceszefową krakowskiej prokuratury - był w chwili zdarzenia poczytalny - wynika z opinii biegłych, którą dysponuje już prokuratura. Do tych informacji dotarł reporter RMF FM Paweł Pawłowski.

27-latek podejrzany o to, że w styczniu zeszłego roku zamordował swoją matkę - wiceszefową krakowskiej prokuratury - był w chwili zdarzenia poczytalny - wynika z opinii biegłych, którą dysponuje już prokuratura. Do tych informacji dotarł reporter RMF FM Paweł Pawłowski.
Syn prokurator uciekł z miejsca zbrodni, po drodze miał wypadek / Jacek Bednarczyk /PAP

Prokurator Annę Jedynak miał zamordować syn, który leczył się psychiatrycznie. Jest podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.

Śledztwo w tej sprawie ma zostać przedłużone. Obrońcy zażądali uzupełniającej opinii psychiatrycznej dotyczącej podejrzanego Przemysława J.  W tej sprawie przygotowali wniosek o uzupełnienie materiału dowodowego właśnie o tę opinię.

W związku z tym prokuratura będzie żądała przedłużenia aresztu dla podejrzanego. Według informacji reportera RMF FM, śledztwo, które miało zakończyć się w marcu, potrwa co najmniej do czerwca.

Zastępca prokuratora okręgowego w Krakowie Anna Jedynak została zamordowana w styczniu ub. roku w swoim mieszkaniu, w którym mieszkała z synem. Doszło między nimi do kłótni, podczas której mężczyzna wyjął nóż.

Kiedy wyszedł z domu, zauważył go pracownik ochrony. Zwrócił uwagę, że mężczyzna jest zakrwawiony. To ochroniarz powiadomił policję.

Syn prokurator wsiadł do samochodu i zaczął uciekać, po drodze miał jednak wypadek. Wysiadł, zatrzymał inny, przejeżdżający obok pojazd, atrapą broni sterroryzował kierowcę i odebrał mu samochód. Uciekając uderzył w tramwaj, potem spowodował inną kolizję, a w końcu zaczął uciekać pieszo.

Policjanci oddali strzały ostrzegawcze. Ostatecznie mężczyzna został obezwładniony przy pomocy paralizatora.

W chwili zatrzymania Przemysław J. był pod wpływem alkoholu, miał we krwi pół promila.

Z ustaleń naszych reporterów wynikało, że już tuż po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się w rozmowie z policjantami do zabicia matki. Nie był jednak w stanie wyjaśnić, dlaczego ją zamordował.

W jego samochodzie policja znalazła nóż - to nim mężczyzna miał zadać matce kilkadziesiąt ciosów.


(mpw)