Dzień zakończenia II wojny światowej dla narodów bałtyckich wiązał się z utratą niepodległości, a dla innych, w tym Polski, z ograniczeniem suwerenności i represjami – powiedział w Moskwie prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Te słowa padły podczas uroczystości wręczenia grupie obywateli Federacji Rosyjskiej medali Pro Memoria w siedzibie polskiego ambasadora w Rosji. Kwaśniewski złożył hołd byłym żołnierzom Armii Czerwonej, ale mówił także o haniebnym pakcie Ribbentrop-Mołotow, który oznaczał faktyczne przymierze dwóch totalitaryzmów wymierzonych w wolne narody Europy Środkowej i Wschodniej, zwłaszcza w Polskę. Mówił także o największym ciosie, jakim dla narodu polskiego miało być wymordowanie polskich oficerów w Katyniu, Charkowie i Miednoje.

Nie lękajcie się prawdy o rosyjskiej historii; ona będzie niczym ożywcze źródło – mówił prezydent.

Wcześniej polski prezydent złożył kwiaty na symbolicznych grobach ostatnich przywódców Państwa Podziemnego. W wystąpieniu, wygłoszonym na Cmentarzu Dońskim, Kwaśniewski podkreślił, że fundamentem polsko-rosyjskiego porozumienia powinna być prawda.

Chylimy głowy przed grobami naszych bohaterów i męczenników - mówił prezydent, składając kwiaty. Krótkie wystąpienie Aleksandra Kwaśniewskiego poświęcone było prawie wyłącznie zbrodniom stalinowskim. Jednak mowa była w nim także o pojednaniu. Prezydent przypomniał Proces Szesnastu i podstępne zwabienie przywódców Państwa Podziemnego w ręce oprawców z NKWD.

- Od sześćdziesięciu lat historyczna pamięć Polaków ugina się pod ciężarem tej i innych stalinowskich zbrodni - stwierdził Kwaśniewski. Przypomniał, że Polskę i Rosję dzieli wiele nierozliczonych krzywd, które kładą się długim cieniem na nasze stosunki. Według Kwaśniewskiego, rozwiązaniem tej sytuacji są cytowane przez niego słowa Jana Pawła II, mówiące o przebaczeniu, które jest drogą do pokoju i przerywa spiralę nienawiści i zemsty.

Właśnie na moskiewskim Cmentarzu Dońskim, gdzie spoczywają prochy około 8-10 tysięcy ofiar stalinowskiego reżimu, znajdują się symboliczne groby gen. Leopolda Okulickiego, ostatniego przywódcy Armii Krajowej, a także Stanisława Jasiukowicza, zastępcy Delegata Rządu na Kraj. Obaj zostali aresztowani przez NKWD, skazani w Procesie Szesnastu i osadzeni w więzieniu na Butyrkach.

Prezydencka wiązanka spoczęła także pod pomnikiem Armii Czerwonej. Na Cmentarz Doński przyjechał także były prezydent gen. Wojciech Jaruzelski. Aleksander Kwaśniewski złożył kwiaty także na Łubiance przed Kamieniem Sołowieckim, upamiętniającym ofiary stalinowskiego terroru. Przy każdej z tych okazji Aleksander Kwaśniewski starał się zademonstrować, że jego wizyta w Moskwie nie jest świętowaniem zakończenia II wojny światowej na rosyjską modłę. Posłuchaj relacji naszego wysłannika, Konrada Piaseckiego:

Jednak prezydent Kwaśniewski nie przyciągnął uwagi rosyjskich mediów – o jego wystąpieniu w polskiej ambasadzie agencje informacyjne doniosły tylko w krótkich notkach. Przebieg uroczystości z udziałem Aleksandra Kwaśniewskiego obserwował nasz korespondent, Andrzej Zaucha:

Do Moskwy przyjechał już także prezydent Stanów Zjednoczonych, George Bush. Wcześniej wziął udział w obchodach zakończenia II wojny światowej na amerykańskim cmentarzu wojennym Margraten w Holandii. Amerykańskiego gościa podjął w swej daczy prezydent Władimir Putin. Obaj przywódcy wraz z małżonkami zjedli kolację, podczas której poruszone miały zostać drażliwe kwestie, dzielące oba kraje. George Bush miał podjąć temat odchodzenia Putina od demokracji, a także sprawę sprzedaży Syrii przenośnych rakiet lotniczych i pomocy w budowie elektrowni jądrowej w Iranie.

Uroczystości rocznicowe odbyły się także w stolicach Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii.