Ministerstwo Edukacji Narodowej rozpoczęło konsultacje projektu podwyżek dla nauczycieli. Resort musiał podnieść stawki ze względu na wzrost średnich pensji pedagogów. Zgodnie z projektem nauczyciel mianowany może liczyć na niecałe 300 złotych więcej niż dotychczas.

Stawki wzrosną w zależności od ich wykształcenia. Początkujący nauczyciele dostaną o 245 zł brutto więcej niż obecnie, mianowani - 253 zł, a dyplomowani - 296 zł. Dobrze, że doganiamy inflację, ale to zdecydowanie za mało - powiedział reporterowi RMF FM Michałowi Krasoniowi dyrektor Szkoły Podstawowej numer 25 w Warszawie Tomasz Ziewiec.

Spodziewamy się wyższego dowartościowania i mam nadzieję, że kolejne próby podejmowane przez ministerstwo będą szły właśnie w tym kierunku. Nauczyciele nie mają nawet zdolności kredytowej, więc warto o tym pomyśleć, że jeżeli chcemy, żeby edukacja i oświata się rozwiały, to musimy zapewnić nauczycielom godziwą płacę - dodaje Tomasz Ziewiec.   

Dyrektor przyznaje, że większość z pedagogów pracujących w jego szkole musi dorabiać.

Nauczyciele muszą brać albo godziny ponadwymiarowe, albo pracują w kilku szkołach. Po prostu starają się jakoś przetrwać na tym rynku, ale naprawdę jest zdecydowanie gorzej niż 10-15 lat temu, kiedy rzeczywiście byli związani z jedną szkołą. Teraz tych, którzy pracują tylko w jednej placówce, jest bardzo mało - mówił Ziewiec.    

Początkujący nauczyciel po podwyżce może liczyć na 5153 zł brutto miesięcznie, mianowany - 5156 zł, a dyplomowany - 5405 zł brutto. Ministerstwo rozpoczęło właśnie konsultacje społeczne nad projektem podwyżek. 

Jeśli wejdą w życie, wyższe pensje zostaną wypłacone z wyrównaniem do stycznia tego roku.

Opracowanie: