Dokładnie w cztery miesiące po zamachach w Nowym Jorku i Waszyngtonie terroryści zaplanowali kolejne uderzenie - twierdzi gazeta "Miami Herald". Ofiarą eksplozji samochodu pułapki miał paść gubernator stanu Floryda, Jeff Bush - młodszy brat prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Podejrzewa się, że plan przewidywał wysadzenie w powietrze ciężarówki wyładowanej materiałem wybuchowym, w stolicy stanu Floryda - Tallahassee. FBI otrzymało sygnał w tej sprawie od jednego z więźniów zakładu karnego w hrabstwie Broward. Od mniej więcej miesiąca trwała obserwacja czterech mężczyzn mających bliskowschodnie powiązania, którzy są podejrzani w związku z możliwością ataku. Rewelacje więźnia nie były początkowo traktowane poważnie. Okazało się jednak, że mężczyźni, których nazwiska podał - byli przed dziewięcioma laty zamieszani w afery z materiałami wybuchowymi. Po informacji o właścicielu samochodu, który mógł planować zamach, FBI znalazło ten samochód. Nie było w nim jednak materiałów wybuchowych. Psy zajmujące się ich wykrywaniem wyraźnie jednak coś zwęszyły. Właściciela na razie nie znaleziono. Zatrzymano tylko mężczyznę, który się w pobliżu kręcił. Śledztwo nabiera jednak rozmachu.

07:25