Do trzech lat więzienia grozi właścicielce psa, który na jednej z ulic Skwierzyny w Lubuskiem pogryzł 32-letniego mężczyznę. Policja ustaliła, że mieszaniec ras amstaf i pitbull powinien zostać uśpiony, a nie biegać po mieście.

13 września wieczorem pies rzucił się na 32-latka i dotkliwie go pogryzł. Ranny bronił się, uderzał psa kamieniem i kijem, wtedy zwierzę uciekło.

Mężczyzna trafił do szpitala z ranami szarpanymi, m.in. brzucha, klatki piersiowej, nóg i ramienia. Opiekujący się nim lekarze zawiadomili o zajściu policję.

Po kilku godzinach policjanci ustalili właścicielkę czworonoga. Okazało się, że jej pies decyzją administracyjną burmistrza Skwierzyny, miał być uśpiony, gdyż już kilka razy atakował ludzi i był agresywny.

Właścicielka czworonoga zgodnie z decyzją zawiozła go do lekarza weterynarii, on podał zastrzyk, jednak pies wybudził się. Kobieta, myśląc, że to znak, że ma żyć, zaczęła ukrywać go w domu - powiedział Marcin Maluy z lubuskiej policji.

Maludy dodał, że prowadzone dochodzenie ma ustalić okoliczności pogryzienia 32-latka, a także sprawdzić, czy lekarz weterynarii postępował zgodnie z procedurami podczas usypiania psa.

Sam pies został poddany obserwacji. Specjaliści podejmą decyzję o jego dalszym losie.