W Małopolsce zmarł 44-letni mężczyzna, a jego dwaj znajomi trafili na obserwację do szpitala. Po sekcji zwłok będzie wiadomo, co dokładnie spowodowało śmierć mężczyzny. Niewykluczone, że był to alkohol znaleziony przez policję w domu, w którym doszło do tragedii.

Do tragedii doszło w Uniejowie koło Miechowa. Trzej mężczyźni pili tam alkohol. Gdy jeden z nich źle się poczuł, wezwano pogotowie. Jak podkreśla policja, nie wiadomo, jaka była przyczyna jego zgonu. Pozwoli to ustalić sekcja zwłok.

Niejasne jest też, co dokładnie pili mężczyźni. Ma to wyjaśnić specjalistyczna analiza. Zabezpieczyliśmy próbki tego alkoholu. Zostaną poddane badaniom - poinformowała Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Uwaga na alkohol nieznanego pochodzenia


Przed piciem wyrobów alkoholowych niewiadomego pochodzenia oraz płynów zawierających alkohol ostrzegł w poniedziałek Główny Inspektor Sanitarny. Wskazał, że mogą one zawierać metanol w ilościach zagrażających życiu lub zdrowiu.

Ostrzeżenie ma związek z ostatnimi przypadkami zatruć metanolem w Polsce. Inspektorzy sanitarni prowadzą kontrole produktów chemicznych, które mogą zawierać metanol, pod kątem ich właściwego znakowania i zgodności z kartami charakterystyki.

Śmiertelne zatrucia


Prawdopodobnie zatrucie alkoholem metylowym było przyczyną śmierci trzyosobowej rodziny w Gołkowicach w Śląskiem. Mężczyzna, w którego organizmie stwierdzono metanol, zmarł także niedawno w szpitalu w Zawierciu. Z kolei w sobotę poinformowano o zgonie mężczyzny z Pawłowic, który pił alkohol w pierwszym dniu świąt Bożego Narodzenia. Zmarł dzień później w szpitalu w Jastrzębiu Zdroju.

W ostatnich czterech miesiącach z powodu spożycia podejrzanego alkoholu zmarło na Śląsku 12 osób. Trzy kolejne przypadki czekają na ostateczne potwierdzenie, że przyczyną śmierci był metanol.