Dziś w Słupsku ważyć się będą losy indywidualnego miejsca parkingowego dla matki ciężko chorej, niepełnosprawnej 7-latki. Kobieta straciła je po 4 latach, bo tak w głosowaniu zdecydowali sąsiedzi - członkowie spółdzielni mieszkaniowej.

Indywidualne miejsce parkingowe wytyczone było tuż przed blokiem, w którym mieszka pani Sylwia. Było dla niej bardzo ważne, bo nie musiała nosić ważącej 20 kilogramów córki na duże odległości. A 7-latkę przewozić musi autem kilka razy dziennie, gdy jedzie na rehabilitację, do szkoły czy specjalnego ośrodka. Choć Natalka ma 7 lat, jej rozwój psychoruchowy jest na poziomie 6-miesięcznego dziecka. Nie potrafi chodzić i mówić. Ma podejrzenie zespołu wrodzonych wad genetycznych. Dodatkowo cierpi na kilka innych ciężkich chorób.

Spółdzielnia mieszkaniowa odebrała indywidualne miejsce i zamieniła na ogólnodostępne dla niepełnosprawnych. Tak w głosowaniu zdecydowali mieszkańcy, nie informując o tym pani Sylwii. Jednak po nagłośnieniu sprawy jest szansa na zmianę tej sytuacji.

Sąsiedzi z mojego bloku wyrażali pozytywne opinie na ten temat. Gros z nich jest zdania, że powinnam otrzymać ten parking z powrotem, a członkowie spółdzielni powinni podejść do sprawy indywidualnie. Mam ogromną nadzieję, że wszyscy przyjdą na spotkanie. Są tacy sąsiedzi, którzy już mówią, że przyjdą i zagłosują - powiedziała nam dziś rano pani Sylwia.

Ważne by w głosowaniu - dziś o 17:00 w Spółdzielczym Domu Kultury przy ulicy Zygmunta Augusta 14 - wzięło udział co najmniej 50 osób.

(j.)