Oba noworodki, których ciała znaleziono na balkonie bloku w Iławie, urodziły się żywe - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Elblągu, powołując się na wstępną opinię biegłego. Poród odbył się poza szpitalem, matka dzieci zmarła.

Oba noworodki, których ciała znaleziono na balkonie bloku w Iławie, urodziły się żywe - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Elblągu, powołując się na wstępną opinię biegłego. Poród odbył się poza szpitalem, matka dzieci zmarła.
Ciała dzieci znaleziono na tym balkonie /Tomasz Waszczuk /PAP

Rzeczniczka elbląskiej prokuratury Iwona Piotrowska powiedziała, że ze wstępnej opinii biegłego po sekcji zwłok wynika, że był to poród z ciąży bliźniaczej, a dzieci urodziły się żywe. Byli to chłopcy - dodała.

Jak przypomniała, takie ustalenia biegłego potwierdzają przyjętą w śledztwie kwalifikację prawną, czyli podejrzenia dzieciobójstwa. Jej zdaniem, bliższe informacje o wnioskach z sekcji powinny być znane w środę. Śledczy czekają też na wyniki badań histopatologicznych. Na razie nie wypowiadają się o przyczynach śmierci dzieci.

W ubiegłym tygodniu do szpitala w Iławie w krytycznym stanie trafiła kobieta, która niedawno urodziła. Pacjentka zmarła w piątek rano. Policjanci na balkonie mieszkania kobiety odnaleźli w workach na śmieci ciała dwóch noworodków.

W poprzednich latach policja odnotowała w sumie cztery zgłoszenia dotyczące tej rodziny - ostatnie w lipcu 2015 roku. Głównym powodem były kłótnie nastoletniej córki z matką. Poza zgłoszeniem o awanturze domowej czy ucieczce nieletniej z domu, było też wezwanie do nietrzeźwej matki.

Wiadomo, że rodzina zmarłej 35-latki była objęta opieką kuratora sądowego, miała przydzielonego też asystenta rodziny. Nikt o jej ciąży jednak nie wiedział.

35-latka osierociła piątkę dzieci w wieku od 3 do 15 lat. Wszyscy są teraz pod opieką babci, która będzie chciała zostać ich prawnym opiekunem. Rodzinie pomaga też psycholog.

(mpw, abs)