Trawnikowa zmowa w Lublinie? Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest przekonany, że firmy zajmujące się utrzymaniem zieleni w mieście dogadały się między sobą i podzieliły strefy wpływów. Nałożył na nie kary w wysokości około 30 tysięcy złotych. Firmy zapewniają, że są niewinne.

Zdaniem Ewy Wiśniowskiej, dyrektor lubelskiej delegatury UOKiK zmowa jest oczywista: Gdyby się nie dogadali, to nie mieliby żadnej pewności, że konkurent także wystartuje do ich rejonu, da cenę niższą od nich i po prostu zostaną z niczym.

Zmowy nie było – twierdzi Radosław Poniatowski, szef jednej z ukaranych firm. Wadliwa była specyfikacja przetargu, w którym miasto ograniczyło firmom ilość rejonów, o które mogły się ubiegać. Składanie oferty na inny rejon i tym samym rezygnowanie z rejonu, który do tej pory ma się opanowany, oswojony, wydawało mi się nierozsądne - tłumaczy. Od kary będzie się odwoływać.

Sprawę przetargu od dłuższego czasu bada prokuratura, zastrzeżenia do jego warunków i rozstrzygnięcia miała bowiem Najwyższa Izba Kontroli.