Już można korzystać z przebudowanego Ronda Sybiraków w Łodzi. Robotnicy wykonują jeszcze prace kosmetyczne, ale zakończą je w weekend. Przed remontem to było wyjątkowo niebezpieczne skrzyżowanie - nie było tygodnia bez wypadku czy kolizji. Teraz pasy dla różnych kierunków jazdy są rozdzielone krawężnikami i nie ma możliwości, że jeden samochód zajedzie drogę drugiemu.

Już można korzystać z przebudowanego Ronda Sybiraków w Łodzi. Robotnicy wykonują jeszcze prace kosmetyczne, ale zakończą je w weekend. Przed remontem to było wyjątkowo niebezpieczne skrzyżowanie - nie było tygodnia bez wypadku czy kolizji. Teraz pasy dla różnych kierunków jazdy są rozdzielone krawężnikami i nie ma możliwości, że jeden samochód zajedzie drogę drugiemu.
Łódzkie Rondo Sybiraków już otwarte po przebudowie /Agnieszka Wyderka /RMF FM

Na pewno będzie lepiej i bezpieczniej - mówi naszej reporterce mieszkanka pobliskiego osiedla. Rzeczywiście, było tu tragicznie. Co chwilę słyszało się o kolejnym wypadku w tym miejscu. Same korzyści z tej przebudowy - dla mieszkańców i dla miasta - ocenia inna kobieta. Nie wszystko mi się podoba, bo ten przystanek autobusowy mógłby być bliżej cmentarza - zauważa trzecia łodzianka.

Rondo przed przebudową było wyjątkowo niebezpieczne. Jeden z łodzian, w okresie od 2012 roku do 23 września 2015 roku, obliczył, że na Rondzie Sybiraków zginęło 5 osób, a 87 zostało rannych. Na tej podstawie złożył doniesienie do prokuratury na dyrektora Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi jako odpowiedzialnego za złe oznakowanie skrzyżowania. Jednak śledczy nie uruchomili dochodzenia uznając, iż nie można obarczać dyrektora ZDiT odpowiedzialnością karną za śmierć osób, które zginęły na rondzie.


Do ostatniego poważnego wypadku na rondzie Sybiraków doszło pod koniec czerwca 2016 roku. Wtedy to 40-letnia kobieta, kierująca autobusem MPK linii 96, wjeżdżając prawym pasem jezdni na rondo prawdopodobnie nie zachowała szczególnej ostrożności i zderzyła się ze zjeżdżającym ze skrzyżowania tramwajem linii 3. W wypadku ucierpiała kobieta i 35-letni motorniczy oraz 25 pasażerów obu pojazdów. 14 osób trafiło do szpitali. To zdarzenie prokuratura zakwalifikowała jako katastrofę w ruchu lądowym.

Przebudowa ronda, wraz z infrastrukturą podziemną, kosztowała 10 mln zł. 


(mn)