Lekarze z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu scalili pęknięte serce 61-letniego mężczyzny, który trafił do szpitala z zawałem. Kardiolodzy musieli sobie jednocześnie poradzić z niewydolnością zastawki mitralnej u pacjenta. Ten dwuetapowy zabieg unikatowy w skali światowej, przeprowadzony został bez otwierania klatki piersiowej. 61-letni pan Janusz rozpoczął już rehabilitacje.

Lekarze z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu scalili pęknięte serce 61-letniego mężczyzny, który trafił do szpitala z zawałem. Kardiolodzy musieli sobie jednocześnie poradzić z niewydolnością zastawki mitralnej u pacjenta. Ten dwuetapowy zabieg unikatowy w skali światowej, przeprowadzony został bez otwierania klatki piersiowej. 61-letni pan Janusz rozpoczął już rehabilitacje.
Pacjent po zabiegu ocalenia pękniętego serca /Michał Szalast /PAP

Już poruszam się samodzielnie i przede wszystkim po operacji, po tych wszystkich remontach dobrze się czuję - mówił pacjent.

Mężczyzna trafił do kliniki w Katowicach-Ochojcu dwa tygodnie temu w ciężkim stanie, z ostrym zawałem serca. Badania wykazały, że doszło też do powikłania zawału w postaci pęknięcia lewej komory serca, wokół którego wytworzył się worek z krwią, tzw. tętniak rzekomy. Jednocześnie u pana Janusza lekarze zdiagnozowali ciężką niedomykalność zastawki mitralnej.

Tradycyjne leczenie kardiochirurgiczne byłoby dla pacjenta zbyt ryzykowne, dlatego kardiolodzy zdecydowali się na przeprowadzenie przezskórnego zabiegu umożliwiającego zamknięcie perforacji wolnej ściany serca. Drugim etapem leczenia było przeprowadzenie zabiegu MitraClip - polegającego na leczeniu wady zastawki mitralnej przy pomocy specjalnego klipsa.

Te dwa zabiegi, które mogą być wykonywane u chorych stabilnych, zostały wykonane dwuetapowo u chorego z ostrym stanem, z ostrym zawałem serca - mówi lekarz kierujący II oddziałem kardiologii GCM prof. Zbigniew Gąsior.

Pacjent, uratowany przez lekarzy z Górnośląskiego Centrum Medycznego, być może  już w przyszłym tygodniu trafi do specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego .

Będzie potrzebował intensywnej rehabilitacji, ale ma szanse na normalne życie  - mówi lekarz kierujący III oddziałem kardiologii GCM  prof. Wojciech Wojakowski. Zdaniem Wojakowskiego, sukces nie byłby możliwy bez zaangażowania całego dużego zespołu, w tym pielęgniarek i rehabilitantów.

(j.)