73 zarzuty korupcyjne usłyszał 56-letni lekarz z Gdańska. Laryngolog jest podejrzany o przekręty przy refundacji aparatów słuchowych. Nie przyznał się jednak do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Straty, jakie przez nieuczciwego lekarza miał ponieść Narodowy Fundusz Zdrowia to co najmniej 50 tysięcy złotych. Laryngolog miał przyjmować pacjentów prywatnie, a za ich leczenie rozliczał się z funduszem.

Ze zgromadzonych w sprawie materiałów wynika, że laryngolog na podstawie sfałszowanej dokumentacji lekarskiej, dotyczącej między innymi historii choroby pacjentów, wyłudzał z Narodowego Funduszu Zdrowia refundacje na zakup aparatów słuchowych oraz na badania lekarskie. Przedstawiono mu 73 zarzuty o charakterze korupcyjnym - informuje Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Dodaje, że mężczyźnie grozi teraz do 8 lat więzienia.  

Prokuratura potwierdza informacje przekazane przez policję, nieco inaczej jednak określa charakter sprawy. W mojej ocenie jest to przestępstwo przeciwko mieniu, przestępstwo oszustwa na szkodę NFZ. Śledztwo jest rzeczywiście na końcowym etapie. W ciągu miesiąca powinniśmy sprawę zakończyć i skierować do sądu akt oskarżenia - mówi w rozmowie z Kubą Kaługą reporterem RMF Monika Rutecka, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.

Laryngolog podczas przesłuchania w prokuraturze nie przyznał się do winy. Odmówił także składania wyjaśnień. Mężczyzna nie trafił do aresztu. Śledczy zdecydowali o poręczeniu majątkowym w kwocie 10 tysięcy złotych. Według informacji RMF FM, na poczet przyszłych kar zabezpieczono także wartą 25 tysięcy nieruchomość należącą do 56-latka.

(dp)