Jan Kulczyk zaprzecza, że otrzymał od prezydenta jakiekolwiek pisemne pełnomocnictwa czy rekomendacje upoważniające go do rozmów ws. prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej - czytamy w oświadczeniu.

O takim pełnomocnictwie mówili członkowie komisji śledczej do spraw PKN Orlen. Posłowie, powołując się na zeznania lobbysty Marka Dochnala, pytali publicznie: czy Rosjanie mają w rękach upoważnienie dla Kulczyka wystawione przez Aleksandra Kwaśniewskiego? Czy Moskwa może nim szantażować władze w Warszawie? Śledczy chcieli o to zapytać prezydenta. Ale Kwaśniewski odmówił zeznań.