Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie podwójnego zabójstwa w lesie pod Bydgoszczą. Rok temu zostali tam brutalnie zamordowani prostytutka i młody mężczyzna. Sprawa została zakończona, bo śledczym nie udało się odnaleźć sprawcy lub sprawców morderstwa.

Mamy jednak zabezpieczone ślady biologiczne z miejsca zdarzenia, najprawdopodobniej należące do zabójcy, i jeśli pojawią się nowe okoliczności, wrócimy do tej sprawy - powiedział Wiesław Giełżecki z prokuratury w Bydgoszczy.

W czasie śledztwa przesłuchano 800 osób i wytypowano prawie 50 domniemanych sprawców. Policja zatrzymała też dwóch mężczyzn, mieszkańców Lubartowa koło Lublina, którzy w chwili zbrodni znajdowali się w pobliżu miejsca zabójstwa. Zarejestrowały ich kamery monitoringu na stacji benzynowej. Po badaniach DNA okazali się niewinni i wypuszczono ich z aresztu. Nie udało się również odnaleźć drugiej prostytutki, która w dniu kiedy doszło do morderstwa była w pobliżu. Po kobiecie zaginął wszelki ślad, a jej telefon milczy.

Ciała zamordowanej prostytutki i mężczyzny znaleziono 4 października 2009 r. w lesie, w pobliżu obwodnicy Bydgoszczy.