Nawet 100 tysięcy złotych pochłonie operacja odholowania dwóch barek, które trzy tygodnie temu uderzyły w stopień wodny Dąbie w Krakowie. Jak informuje reporter RMF FM Maciej Grzyb, gotowa jest już ekspertyza, na której podstawie można zaplanować pracę.

Operacja odholowywania barek rozpocznie się dopiero za dwa tygodnie. Do tego czasu trzeba będzie zgromadzić sprzęt i ludzi, którzy podejmą się tej niełatwej operacji. Już wiadomo, że barek nie będzie można po prostu przyczepić do statku i odholować. Pierwszą z nich trzeba będzie podnieść, a drugą przeciąć.

Samo cięcie pod wodą to operacja, jak na Kraków, pionierska. Potrwa co najmniej kilka dni i będzie najdroższym elementem całej akcji odholowywania barek.