Wiece i festyny oraz płomienne wezwania do obrony kraju przed amerykańskim imperializmem - tak Korea Północna obchodzi urodziny Kim Dzong Ila. Wielki Przywódca kończy dziś 61 lat. To jedno z najważniejszych świąt w kalendarzu. Przygotowania do obchodów jubileuszu trwały od wielu miesięcy.

Na górze Pektu, gdzie rzekomo miał urodzić się północnokoreański lider urządzono dziś wielki pokaz fajerwerków. Od wielu dni ciągną tam pielgrzymki ludzi składających kwiaty pod pomnikami Kim Ir Sena i jego syna. W rzeczywistości jednak Kim Dzong Il urodził się koło Władywostoku, na Dalekim Wschodzie Rosji. Wczoraj w odświętnie udekorowanym Phenianie przywódcy partii komunistycznej i dowódcy armii przysięgali wierność swemu przywódcy.

Tegoroczne obchody urodzin północnokoreańskiego lidera zbiegły się w czasie z pogłoskami w japońskich mediach, iż Kim Dzong Il wyznaczył już swego następcę. Ma nim być jego 21-letni syn Kim Dzong Czul. Pogłoski w sprawie sukcesji oparte są na zdobytym przez wywiad japoński dokumencie, w którym obecną żonę Kim Dzong Ila, Ko Jong Hi określono mianem "matki bohatera, lojalnego obywatela". Ko jest matką Kim Dzong Czula.

Zdaniem japońskich źródeł, podobną kampanię prowadzono w latach 70. w przypadku obecnego lidera, następcy Kim Ir Sena. Niewiele wiadomo o samym Kim Dzong Czulu - według japońskiej agencji Kyodo, przez jakiś czas studiował we Francji.

08:45