Kopalnia Sośnica w Gliwicach powinna ograniczyć wydobycie węgla. Takie są wnioski specjalistów po tym, jak miesiąc temu w jednej ze ścian doszło do wielkiego, niespotykanego wcześniej, wypływu metanu. Raport w tej sprawie jest już gotowy.

Metan zbierał się latami w utworzonym między skałami zagłębieniu przypominającym rynnę. Fachowo nazywa się to zaburzeniem geologicznym. Zauważono je już kilka lat temu, ale dopiero teraz w czasie wydobywania węgla, metan został uwolniony. Było go tam tak dużo, że nie wypływał przez kilka minut, ale przez kilkanaście godzin.

Ciągle nie wiadomo, ile i czy w ogóle jakiś metan pozostał w tym zaburzeniu geologicznym. W razie nagłego wypływu każda iskra mogłaby jednak spowodować wybuch, dlatego prace pod ziemią muszą postępować teraz bardzo powoli.

Postęp ściany w znaczący sposób decyduje o wielkości wydzielania metanu, a przy małym postępie eksploatacyjnym ściany, nawet gdyby nastąpił wypływ metanu, to jest go znacznie mniej - mówi autor raportu Eugeniusz Krauze. Ograniczenie wydobycia będzie oznaczać straty dla kopalni - przyznaja, ale w tej ścianie powinno ono zostać zmniejszone prawie o połowę.

Ostateczną decyzję o ewentualnych ograniczeniach wydobycia podejmie specjalna komisja Wyższego Urzędu Górniczego, która ma się zebrać w drugiej połowie maja. Wówczas też oficjalnie ma być przedstawiona opinia specjalistów, którzy badali to zjawisko.