Zima za pasem, a to oznacza zwiększone zapotrzebowanie na węgiel. Skutki tego już widać na Śląsku, gdzie rosną kolejki ciężarówek czekających na załadunek przed kopalniami.

Sznur ciężarówek ciągnie się sprzed bramy kopalni Staszic w Katowicach. Kolejka ma tam około dwóch kilometrów. Tkwią w niej kierowcy z całego kraju.

Przyjechałem z Piekar Śląskich. To blisko stąd, więc myślę, że na noc wrócę do domu, ale pewności oczywiście nie mam, bo najpierw muszę dojechać do szlabanu kopalni, a potem jeszcze się załadować - usłyszał od jednego z kierowców nasz reporter.

Jestem przygotowany na to, żeby noc spędzić w ciężarówce - zaznacza kolejny kierowca, który po węgiel przyjechał z Warszawy.

Ograniczenia w sprzedaży węgla

Ponieważ popyt na węgiel jest ogromny, Polska Grupa Górnicza, wprowadziła ograniczenia w sprzedaży. Jednorazowo - w zależności od kopalni - można kupić od trzech do pięciu ton. Tak ma być co najmniej do końca tego roku.

Jednocześnie, mimo rosnącego zainteresowania, nie sposób zwiększyć wydobycia węgla, bo wymagałoby to wielomilionowych inwestycji w kopalniach. Proces ten mógłby jednak trwać nawet około dwóch lat.

Polska Grupa Górnicza systematycznie sprzedaje także węgiel, który do tej pory zalegał na zwałach przy kopalniach. Ten towar odbierają głównie firmy energetyczne.

Według obecnych szacunków - na zwałach - do końca roku powinna pozostać jedynie niezbędna rezerwa.