Generalna dyrekcja dróg krajowych po raz drugi w historii wyrzuca firmę z budowy autostrady. Oznacza to, że na Euro 2012 nie powstanie jeden z kluczowych fragmentów trasy A4 między Krakowem a Tarnowem. Powodem takiej decyzji są gigantyczne opóźnienia na budowie.

20 kilometrów autostrady między Brzeskiem a Wierzchosławicami będzie gotowych najwcześniej w 2013 roku. Najpierw urzędnicy drogowej dyrekcji muszą zinwentaryzować plac budowy i w ciągu kilku miesięcy ogłoszą nowy przetarg na wykonawcę trasy.

Zdaniem urzędników firma, z którą podpisano kontrakt rok temu, zupełnie nie poradziła sobie z jego wykonaniem. Brakowało jej ludzi, maszyn, a opóźnienia w budowie wynoszą ponad 5 miesięcy. Wykonawca trasy już 2 tygodnie temu oświadczył, że rozważa zerwanie umowy, bo dyrekcja nie płaci na czas. Urzędnicy odpowiadają, że to nieprawda i zapewniają, że płacili w terminie. Teraz zapowiadają, że będą żądać 60 mln złotych kary.

W podobnym przypadku, gdy z budowy autostrady A1 drogowcy wyrzucili inne konsorcjum, firma wróciła na plac budowy po nowym przetargu, a teraz sadzi się z dyrekcją o milionowe odszkodowanie.