​Przywrócenie sędziów to obecnie największy problem w negocjacjach Komisja Europejska - Polska w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Na rozmowy zostały już tylko 3 tygodnie. Potem praktycznie nie ma już szans na zaliczkę.

Na razie jest klincz w negocjacjach między KE a Polską w sprawie Krajowego Planu Odbudowy, z którego Polska może otrzymać 36 mld euro na odbudowę gospodarki po pandemii koronawirusa. 

Jednocześnie jest coraz mniej czasu na akceptację KPO przez KE tak, aby Polska skorzystała z możliwości zaliczki, która wynosi 4,6 mld euro. Ruch należy do Polski - mówią rozmówcy dziennikarki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon w Komisji Europejskiej.

Jak ustaliła nasza dziennikarka, Warszawa ma największy problem z przywróceniem do orzekania sędziów odsuniętych ze względów politycznych i wpisaniem takiego zobowiązania do KPO. Bruksela chce, by realizacja orzeczenia TSUE z lipca w sprawie Izby Dyscyplinarnej została rozpisana w formie tzw. kamieni milowych, których realizacja jest następnie sprawdzana przez KE i jeżeli ocena wypada pozytywnie, to kolejna transza jest wypłacana.

Przywrócenie do orzekania sędziów to jeden z warunków, które postawiła szefowa KE Ursula von der Leyen, poza koniecznością likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W tej sprawie musi być jakiś ruch ze strony Polski na najwyższym szczeblu politycznym. Na razie jednak niczego takiego nie widać - usłyszała dziennikarka RMF FM w KE. 

KE nie odpuszcza, bo pilnują jej takie kraje jak Holandia, Szwecja i Dania, które zapowiadają, że nie poprą polskiego KPO w Radzie UE, jeżeli Polska nie spełni postawionych jej warunków. Dołączyły do nich teraz także Niemcy, które zapisały w umowie koalicyjnej, że KPO musi spełniać warunek niezawisłości sądownictwa.

Z kolei w Polsce przeciwko ustępstwom wobec Brukseli jest minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Negocjacje w sprawie KPO na szczeblu technicznym odbywają się teraz nawet trzy razy w tygodniu, a więc częściej niż np. miesiąc temu. Jednak, jak mówią rozmówcy dziennikarki RMF FM, brak jest przełomu na szczeblu politycznym. A czasu coraz mniej. Żeby Polska dostała zaliczkę (4,7 mld euro) to do końca grudnia KPO musi zatwierdzić także Rada UE. Zostały więc raptem 3 tygodnie, bo 16-17 grudnia jest posiedzenie ministrów ds. gospodarczych, czyli ostatni moment na zatwierdzenie przez Radę UE polskiego planu.  

Opracowanie: