Na kary trzech oraz trzech i pół roku więzienia skazał w środę Sąd Okręgowy w Białymstoku dwóch osiemnastolatków, uczniów liceum, za napad na białostockiego taksówkarza. Przestępstwo było zaplanowane - chodziło o kradzież, a potem sprzedaż samochodu. Nastolatkowie chcieli mieć pieniądze na rozrywki.

Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator domagał się dla oskarżonych po siedem lat więzienia za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Ich obrońcy chcieli kar zdecydowanie łagodniejszych.

Do napadu na 65-letniego kierowcę doszło jesienią 2008 roku. Oskarżeni zamówili kurs na obrzeża miasta. Tam zaatakowali mężczyznę metalowym przedmiotem i próbowali dusić kablem, po czym uciekli jego mercedesem. Samochód niedługo potem rozbili. Do Białegostoku zabrał ich wezwany telefonicznie kolega. Dojechali tam już w kajdankach - policja zatrzymała ich podczas blokady dróg.