Czternaście osób, w tym dziesięcioro dzieci, trafiło do szpitali po zderzeniu busa z samochodem osobowym na Mazowszu. Trzynastoletni chłopcy, którzy wracali busem z meczu piłkarskiego, nie odnieśli poważniejszych obrażeń, w większości przypadków skończyło się na złamaniach i potłuczeniach. Do wypadku doszło w sobotę po południu na drodze krajowej numer 17 w miejscowości Gocław.

Tuż po wypadku do szpitali trafiła ranna czteroosobowa rodzina, podróżująca oplem, i dziesięcioro dzieci z busa. W najcięższym stanie jest pasażerka samochodu osobowego, która została przetransportowana śmigłowcem ratunkowym do szpitala w Warszawie. Dzieci trafiły początkowo do placówek w Garwolinie i Otwocku. Później czterech chłopców przewieziono do stolicy - powiedział reporterowi RMF FM Pawłowi Świądrowi doktor Andrzej Wróbel ze szpitala w Garwolinie:

Czarny samochód wbił się w bok autobusu, nie wiedziałem, co się dzieje. Drzewa nas uratowały, tak to byśmy przekoziołkowali - mówili naszemu reporterowi ranni w wypadku chłopcy:

Na miejscu zdarzenia nasz reporter rozmawiał również z komendantem straży pożarnej z Garwolina, Dariuszem Sadkowskim. Znajdujemy się na drodze Warszawa - Lublin. Ta droga jest wyznaczona krzyżami - przyznał komendant: