Warszawscy policjanci zatrzymali złodzieja, który ukradł ponad 600 butelek markowego wina. Szlachetny trunek został wykradziony z piwnicy na Ursynowie. Złodziej był kompletnie nieświadomy wartości swojego łupu. Odsprzedał go w monopolowym na Pradze po 4 zł za butelkę.

Złodziej był pracownikiem firmy sprzątającej osiedle. 25-letni Łukasz P. podczas pracy zauważył, że w jednej z piwnic stoi dużo kartonów z butelkami wina w środku. Włamał się do środka i ukradł kilka z nich.

Ten łup nie zadowolił złodzieja. Postanowił wrócić po więcej. Zorganizował duży skok na piwniczkę, z której wyniósł ostatecznie 600 butelek szlachetnego trunku. Do przewiezienia całości zaangażował swojego znajomego, który przyjechał po wino samochodem dostawczym.

Następnie Łukasz P. sprzedał swój łup w sklepie monopolowym na Pradze. Nie zrobił jednak na tym najlepszego interesu. Ekspedientka Bożena B. zapłaciła mu tylko około 4 złotych za butelkę. Markowe wino było warte zdecydowanie więcej. Ostatecznie Bożena B. sprzedała nielegalnie kupione wino swoim klientom.

Policję zawiadomił właściciel, który zauważył, że wino zniknęło z piwnicy. Funkcjonariusze szybko wpadli na trop złodzieja i jego wspólników. Cała trójka została zatrzymana. Ekspedientce i kierowcy postawiono zarzut paserstwa. Łukasz P. odpowie za włamanie, za co grozi mu do 10 lat więzienia. Właściciel wina niestety na razie musi obejść się smakiem.