Jestem przekonana, że kandydat, który wygra wybory na przewodniczącego PO poprowadzi Platformę do zwycięstwa w wyborach prezydenckich i parlamentarnych - powiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska po oddaniu głosu w wyborach na szefa partii.

Małgorzata Kidawa-Błońska oddała w sobotę głos w wyborach na przewodniczącego PO razem z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Oboje po oddaniu głosu wypowiedzieli się dla mediów.

Chciałem podkreślić, że to jest partia, która rządzi się najbardziej demokratycznymi metodami, jeśli chodzi o wybór przewodniczącego, wszyscy mają głos. Życzyłbym innym partiom, aby kierowały się tymi samymi kryteriami - powiedział Tomasz Grodzki.

Mówił też o "cudach normalności", jakim były spotkania, w których ostatnio uczestniczył, z udziałem przedstawicieli Bundestagu, Ligi Arabskiej, Amerykańskiego Kongresu Żydów.

To są cuda normalności, których rozedrgany świat potrzebuje. Wierzę, że dzisiejsze wybory to jest pierwszy krok do cudu normalności w Polsce - zaznaczył.

Drugim krokiem, mówił, będzie zwycięstwo Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a finałem będzie zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Wtedy przywrócimy w Polsce normalność - podkreślił.

Kidawa-Błońska: Bardzo ważne wybory

Te wybory dla PO są bardzo ważne - mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska. Jestem przekonana, że kandydat, który wygra te wybory poprowadzi Platformę do zwycięstwa - dodała wicemarszałek.

Przekonywała, że "Polacy muszą w Polsce czuć się bezpieczni". A tylko w normalnej Polsce, gdzie będą sprawować władzę ludzie odpowiedzialni, myślący o wszystkich obywatelach, będzie to miało szanse się zrealizować - zaznaczyła.

Mówiła też, że prezydent musi być gwarantem przestrzegania konstytucji i tego, że Polska nie wyjdzie z UE. Tymczasem spory o sądownictwo to jest "pierwszy krok" w stronę wyjścia.

Przyznała, że z punktu widzenia kampanii prezydenckiej wybory na szefa PO powinny się rozstrzygnąć w pierwszej turze. "Przyjaźnię się z każdym z tych panów, którzy startują w tych wyborach, chociaż ja bym chciała, abyśmy już dzisiaj mogli poznać szefa Platformy" - powiedziała.

Tomasz Grodzki też przyznał, że z punktu widzenia kampanii prezydenckiej najlepiej, by wybory na szefa PO rozstrzygnęły się w pierwszej turze.

Ani Kidawa-Błońska ani Grodzki nie chcieli powiedzieć, na kogo głosowali. Głosowałem na świetnego kandydata - zaznaczył Grodzki.

Kidawa-Błońska dodała, że zagłosowała na kandydata, który jej zdaniem będzie szefem partii. Ale zachowamy te informacje dla siebie - powiedziała. Dodała, że niezależnie od tego, kto będzie szefem PO, partia wygra wybory prezydenckie.

W wyborach na przewodniczącego PO rywalizują: Borys Budka, Tomasz Siemoniak, Bartłomiej Sienkiewicz i Bogdan Zdrojewski. Głosują wszyscy członkowie PO w 190 komisjach wyborczych w całym kraju. Jeżeli w pierwszej turze nikt nie uzyska 50 procent głosów, 8 lutego będzie druga tura. 

SPRAWDŹ: Kto będzie nowym szefem PO? Trwa głosowanie, nieoficjalne wyniki jeszcze dziś