Mieszkańcy Kępy Polskiej mogą odetchnąć z ulgą: w ich miejscowości nie ma już zagrożenia falą powodziową mimo niepokojących zapowiedzi. Woda opada z każdą godziną. Starosta płocki powiedział naszemu reporterowi Mateuszowi Wróblowi, że sytuacja wraca do normy. Służby wciąż pozostają w stanie podwyższonej gotowości, ale większość strażaków wraca już do domów.

Pozostali w dalszym ciągu pilnują wałów przeciwpowodziowych - zwłaszcza w kilku punktach, w które wbiła się kra. Na szczęście woda wciąż opada i teraz dla nasiąkniętych wałów nie stanowi tak dużego zagrożenia.

Dobre są prognozy, które wskazują, że poziom wody będzie systematycznie opadał. Dla poprawy tej sytuacji na Wiśle wciąż pracuje siedem lodołamaczy - pięć w okolicy Płocka i dwa przy tamie we Włocławku. W dalszym ciągu kruszą one zatory lodowe i udrażniają przepływ wody.