PO odrzuca wszelkie reguły kultury - powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla portalu blogpress.pl. Nie uznają żadnych granic i to, co wie na ten temat opinia publiczna, to nawet nie jest promil tego, co jest naprawdę. Trzeba by jeszcze wiedzieć, co się dzieje na komisjach sejmowych, czy nawet w restauracji sejmowej - ten poziom chamstwa jest taki, że Samoobrona to bardziej kulturalna partia niż oni - uznał Kaczyński. W jego opinii PO to jest grupa ludzi (...) strasznie nieokrzesanych, jednocześnie nastawionych na agresję.

Działania rządu ws. katastrofy smoleńskiej to skandal

To skandal i pełna kapitulacja, 100-procentowy serwilizm wobec Rosji, w istocie łamanie prawa - bo przecież to porozumienie polsko-rosyjskie w sprawie samolotów wojskowych jest swego rodzaju prawem, aktem prawa międzynarodowego - ocenił.

W opinii Kaczyńskiego charakterystyczny dla tej władzy jest nieszczery, manipulatorski stosunek do społeczeństwa, opinii publicznej, nieustanne wprowadzenie w błąd, albo milczenie.

Pytany, na jakim etapie prac jest sejmowa komisja Antoniego Macierewicza, odparł, że prace pozwalają na sformułowanie pierwszych wniosków. Sądzę, że jest to sprawa najbliższych tygodni - wtedy pierwszy dokument zostanie sformułowany - powiedział. Zapewnił, że ta sprawa będzie prowadzona w dalszym ciągu.

Należało zabrać cały ten samolot

My jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, bo możemy odwoływać się do danych pośrednich, nie ma mnóstwa różnych dokumentów i informacji, które są związane z normalnym sposobem prowadzenia dochodzenia po katastrofie lotniczej. Po pierwsze -należało zebrać cały ten samolot (...), po drugie - nie ma żadnych wyników badań odnoszących się do jego części, mechanizmu rozpadu samolotu - mówił prezes PiS.

Ja tam przecież byłem 10 kwietnia wieczorem i ta część, pod którą są koła i salonik, pierwszy przedział, była wywrócona, a całej reszty nie było, jakby wyparowała, rozbiła się w drobny mak. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, dlaczego bombowiec, bo TU-154 to przecież przerobiony bombowiec, który spada bez rozbijania z 80 metrów (...), w tym wypadku się kompletnie rozsypał - mówił Kaczyński.

Jedno możemy powiedzieć z pewnością: piloci zostali wprowadzeni w błąd. (...) Ich zachowanie do ostatniej chwili wskazywało na to, że uważali, że są nad pasem (...). Ktoś ich wprowadził w błąd - stwierdził Kaczyński. Pytaniem jest, jaki był mechanizm wprowadzania w błąd. Czy mamy do czynienia z wersją optymistyczną - że to był wynik rosyjskiego bałaganu, czy było to celowe wprowadzenie w błąd - zastanawiał się Kaczyński.

Nie będę określał roli mojego brata w stoczni

Pytany o kwestię udziału swojego brata w strajkach 1980 roku, Jarosław Kaczyński zaakcentował, że Lech Kaczyński "był w stoczni". Nie chcę określać roli, jaką pełnił, jako pierwszorzędną czy drugorzędną. Nie był członkiem Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. (...) Powierzono mu rozmowy z ekspertami, (...) tam było pewne napięcie między ekspertami nad MKS-em i człowiekiem, który miał z nimi rozmawiać - to była głównie decyzja Wałęsy - był Lech Kaczyński - podkreślił.