Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jeśli jego partia dojdzie do władzy, to wycofa reformę emerytalną. " Z takich spraw jak leki, jak emerytury my po prostu chcemy się wycofać" - skomentował prezes PiS. Według niego, w Polsce są sfery całkowicie nieopodatkowane, z których można wyciągnąć wiele miliardów złotych, bez obciążania przeciętnego obywatela.

Opisując sytuację w kraju lider PiS podkreślił, że jest szereg bolesnych procesów gospodarczych, które dotykają kieszeni Polaków, mocno uderzając w ludzi słabych, chorych i emerytów. Jego zdaniem, jest to wynik prowadzonej od kilku lat, skrajnie nieodpowiedzialnej polityki gospodarczej, w szczególności w sferze finansów publicznych. Zadłużyliśmy się niepotrzebne na kilkaset miliardów złotych i teraz trzeba zabierać pieniądze różnym grupom po to, żeby się z tego ratować - zaznaczył. Wśród przykładów wymienił: podwyżki leków, likwidację szkół czy sądów w mniejszych miejscowościach.

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, w Polsce jest także wielki kryzys inwestycji (szczególnie tych o charakterze publicznym), który wynika z kompletnego rozkładu państwa, co - jego zdaniem - jest efektem polityki rządu Donalda Tuska. Mamy do czynienia z potężnym i narastającym uderzeniem w naszą tradycję narodową, w naszą spójność, w to, że jesteśmy po prostu Polakami - ocenił Kaczyński, mówiąc o ograniczeniu nauki historii w szkołach czy - jak to określił - trwającej obecnie w Polsce walce z Kościołem.

Pytany o ograniczenie nauki historii w szkołach Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS i inne środowiska będą organizować dalsze protesty. Będziemy się starali wykorzystać różnego rodzaju możliwości konstytucyjne, nawet może Trybunał, nasi prawnicy szukają odpowiednich podstaw - zapewnił prezes.

Jarosław Kaczyński przyznał, że aby zmienić Polskę, nie wystarczy powołanie nowego rządu. Trzeba mieć potężne poparcie społeczne, które umożliwi przeprowadzenie takich zmian, które będą wzbudzały furię obecnych elit. Ale to jest wybór Polaków. Chcemy być ludnością czy narodem, chcemy być niepodległym państwem czy kolonią? - pytał retorycznie.

Wątek katastrofy smoleńskiej

Według Jarosława Kaczyńskiego, sprawa smoleńska jest tą, która ma wpływ na problemy kraju, polskiej niepodległości, godności, oraz przyszłości. Rosjanie grają tak jak grają, niezależnie od tego, jaka była przyczyna tej katastrofy. Grają, bo wiedzą, że to jest w istocie gra o polską pozycję. I polski rząd niestety gra razem z nimi. Można powiedzieć, że tak jak Piłsudski w czasie I wojny światowej licytował polską pozycję ciągle w górę, tak oni licytują polską pozycję ciągle w dół - ocenił Kaczyński.