"PiS jest oparty na Jarosławie Kaczyńskim. To polityk, który ma niepodważalną pozycję, człowiek z wielkimi zasługami dla Polski. Ja życzyłbym sobie, żeby tak długo jak to możliwe kierował partią. Ale są politycy, którzy mogliby prezesa zastąpić, gdyby został prezydentem" - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" poseł Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Pięta. "Jeżeli PiS wygra wybory te i następne, i jeżeli sytuacja rozwinie się tak, że szefem partii byłby Mariusz Kamiński, to w konsekwencji byłby przyszłym premierem" - dodaje.

Zdaniem Pięty wielu wyborców ma złe zdanie o jego partii, ponieważ są to ludzie niedostatecznie doinformowani i nie dociera do nich prawda. Gdy Polacy poznają prawdę o PiS, to zagłosują na partię Kaczyńskiego w najbliższych wyborach - tłumaczy parlamentarzysta. PiS to partia, która troszcząc się polskie interesy, gwarantuje wzrost gospodarczy, nowe miejsca pracy, obniżenie cen za leki i redukcję biurokracji. Tylko Jarosław Kaczyński powinien być kandydatem PiS, i całej prawicy, w wyborach prezydenckich. I tylko partia Kaczyńskiego może zahamować degradację gospodarczą i kulturową Polski - dodaje.

Poseł podkreśla w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że w PiS są ludzie, którzy mogliby poprowadzić partię po tym, jak Jarosław Kaczyński zostałby prezydentem. W partii, która liczy ponad 20 tysięcy członków zawsze znajdą się politycy przygotowani do przejęcia sterów władzy - podkreśla. Joachim Brudziński, Beata Szydło czy Andrzej Duda byliby w stanie poprowadzić partię. To są ludzie z właściwym doświadczeniem i charakterem - wylicza.

Rzeczpospolita