Zarzuty zabójstwa swojej byłej partnerki Małgorzaty R. i usiłowania zabójstwa wspólnej córki, a także psychicznego i fizycznego znęcania się nad kobietami usłyszał Marek L. - mężczyzna, który wczoraj w nocy w Jeleniej Górze na Dolnym Śląsku zaatakował kobiety siekierą. 44-latek był pijany. Przyznał się do winy, ale - jak twierdzi - części tragicznych wydarzeń nie pamięta.

Do morderstwa doszło w nocy z wtorku na środę. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna wtargnął do mieszkania byłej partnerki przy ul. Cieplickiej i zadał jej kilkanaście ciosów siekierą w okolicę głowy i klatki piersiowej. Kobieta zmarła w szpitalu. Marek L. zaatakował także córkę, której zadał co najmniej dwa ciosy w głowę i plecy.

Śledczy ustalili ponadto, że od kwietnia 44-latek wszczynał pod wpływem alkoholu awantury, w czasie których miał obrażać obie kobiety i grozić im śmiercią.

O awanturze, do której doszło poprzedniej nocy, policję zawiadomili sąsiedzi. Marek L. został zatrzymany w momencie, gdy opuszczał budynek. Był pijany, miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Sąd zdecydował już o tymczasowym 3-miesięcznym areszcie.

(edbie)