​Pilnie potrzeba pieniędzy, w przeciwnym wypadku zabytkowy zamek w Swobnicy w Zachodniopomorskiem się rozpadnie. XIV-wieczna budowla jest w opłakanym stanie, tymczasem lokalni radni nie zgodzili się w poniedziałek przekazać obiektu inwestorowi, który za zamek chciał zapłacić symboliczną złotówkę.

Inwestor radnych nie przekonał, tym bardziej, że gmina ma złe doświadczenia z prywatnym zarządcą zabytkowego zamku. Przez lata jego właścicielem był Szwajcar, który obiecywał obiekt wyremontować. Za jego czasu runęło jedno skrzydło budowli. Po przejęciu zamku przez gminę, udało się naprawić dach i odremontować najstarszy fragment zamku - wieżę.

Co teraz czeka zamek? Wójt gminy Banie, na terenie której leży Swobnica, rozkłada ręce. Może się uda coś wygospodarować na dalszy remont. W tej chwili bardzo potrzebna byłaby stolarka okienna, żeby zabezpieczyć wnętrza przed opadami i wilgocią - mówi Teresa Sadowska. Dodaje, że liczy na cud.

Gmina nie wyklucza, że zamek może trafić w prywatne ręce, jeśli tylko potencjalny właściciel przedstawi wiarygodny plan remontu zabytku.

Zamek w XIV wieku wybudował zakon joannitów. Z tego okresu pochodzi wieża. Trzy stulecia później zamek został przebudowany przez brandenburską księżną w barokowym stylu. W czasie wojny zamek został opuszczony, po 1945 roku wszedł w skład PGR-u, za którego czasów urządzono w zabytkowych wnętrzach spichlerz.

Zamek można zwiedzać codziennie, poza poniedziałkiem.


(ł)