Jarosław Bieniuk opuścił areszt i wydał oświadczenie w sprawie swojego zatrzymania. Jak informowaliśmy wieczorem, były piłkarz usłyszał zarzuty nieodpłatnego udzielenia narkotyków dwóm osobom. We wtorek zatrzymano go w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przeciwko wolności seksualnej.

O oświadczeniu Jarosława Bieniuka jako pierwszy poinformował Onet. Piłkarz napisał: W związku z nieprawdziwymi zarzutami formułowanymi w moim kierunku w ostatnich dniach, pragnę przekazać Państwu kilka słów wyjaśnienia. Informacje pojawiające się w mediach na temat rzekomo zarzucanych mi czynów są szokujące, zarówno dla Państwa, jak i dla mnie. Oskarżenia te są nieprawdziwe i formułowane wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści materialnych.

Bieniuk zapewnił, że jest niewinny. Od początku wyrażałem i w dalszym ciągu wyrażam swoją pełną gotowość do współpracy z wymiarem sprawiedliwości w celu jak najszybszego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji - podkreślił dodając, że oskarżenia formułowane pod jego adresem godzą bezpośrednio w jego dobre imię i destrukcyjnie wpływają na dobro i kondycję psychiczną jego dzieci. 

Poprosił także przedstawicieli mediów o używanie jego pełnego imienia i nazwiska w artykułach medialnych. 

Bieniuk usłyszał zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jak powiedział prokurator Mariusz Duszyński, chodzi o udzielenie narkotyków dwóm osobom dorosłym - w tym kobiecie, która złożyła zawiadomienie dotyczące przestępstwa seksualnego.

Do ostatnich wydarzeń w rozmowie z dziennikarzem RMF FM odniósł się Oskar Skibicki, pełnomocnik kobiety, która złożyła zawiadomienie przeciwko Bieniukowi. Cały czas trwa zbieranie materiału dowodowego, będziemy zapoznawać się z aktami sprawy oraz zebranym materiałem. Dokonamy stosownej analizy, będziemy rozmawiać z klientką o obecnej sytuacji i rozważymy podjęcie odpowiednich działań procesowych - mówi.

Poniżej publikujemy całe oświadczenie Jarosława Bieniuka:

W związku z nieprawdziwymi zarzutami formułowanymi w moim kierunku w ostatnich dniach, pragnę przekazać Państwu kilka słów wyjaśnienia.

Informacje pojawiające się w mediach na temat rzekomo zarzucanych mi czynów są szokujące, zarówno dla Państwa, jak i dla mnie. Oskarżenia te są nieprawdziwe i formułowane wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści materialnych.

Pragnę podkreślić, że jestem niewinny, dlatego też niezwłocznie i dobrowolnie stawiłem się na posterunku policji. Od początku wyrażałem i w dalszym ciągu wyrażam swoją pełną gotowość do współpracy z wymiarem sprawiedliwości w celu jak najszybszego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.

Niesłuszne oskarżenia formułowane pod moim adresem godzą bezpośrednio w moje dobre imię, jak i destrukcyjnie wpływają na dobro i kondycję psychiczną moich dzieci. Do zakończenia postępowania i finalnej decyzji sądu, zwracam się z prośbą do przedstawicieli mediów o wstrzymanie się od formułowania jednoznacznych ocen pod moim adresem oraz uszanowanie prawa członków mojej rodziny do prywatności w tym trudnym dla nas wszystkich okresie. Proszę także Państwa - przedstawicieli mediów o używanie mojego pełnego imienia i nazwiska w przygotowywanych artykułach medialnych - bo tak właśnie należy postępować wobec osób niewinnych.

"Nasza klientka nie godzi się z twierdzeniem Pana Jarosława"

W odpowiedzi na oświadczenie Jarosława Bieniuka głos zabrał pełnomocnik kobiety, która złożyła zawiadomienie przeciwko byłemu piłkarzowi:

Nasza klientka nie godzi się z twierdzeniem Pana Jarosława. Uważa, że jego wypowiedzi są tylko strategią obrony. Póki co prokuratura nie umorzyła postępowania w zakresie zarzucanych przez klientkę czynów tylko ograniczyła się do postawienia zarzutów co do ich części, a jednocześnie zastosowała środki zapobiegawcze wobec Pana Jarosława. Oznacza to, że cały czas trwa zbieranie materiału dowodowego. Jako pełnomocnicy będziemy zapoznawać się z aktami sprawy oraz zebranym materiałem. Dokonamy stosownej analizy, będziemy rozmawiać z klientką o obecnej sytuacji i rozważymy podjęcie odpowiednich działań procesowych - mówi Oskar Skibicki.