Izraelskie samoloty F-16 zaatakowały siedzibę policji palestyńskiej w Gazie. 18 osób zostało rannych. Nową falę walk palestyńsko-izraelskich wywołała seria zamachów samobójczych w Izraelu w miniony weekend, w których zginęło 25 osób. Czy można przerwać ten zaklęty krąg przemocy? Co o zamachach mówi szariat i duchowni islamscy? Odpowiedzi szukał specjalny wysłannik RMF do Autonomii Palestyńskiej Piotr Salak.

Mohamed Tantawi, szejk meczetu Al-Aznar w Kairze nazwał samobójcze ataki „agresją - wobec niewinnych cywilów, wobec innej wiary i narodu – agresją niedopuszczalną”. Mufti Mekki, Mohamed Asabil dodał, że Allach nie pozwala ranić niewinnych, a mufti Arabii Saudyjskiej Abed al-Aziz stwierdził wręcz, że te ataki to łamanie islamskiego prawa. Nie wszyscy duchowni islamscy i przywódcy arabscy mają takie same zdanie. Szejk Kataru Jusuf al-Kardawi powiedział, że zabijanie każdego Izraelczyka, nawet dziecka, jest usprawiedliwione. „Dzieci dorosną i będą kiedyś służyć w armii, która zabija Palestyńczyków” – twierdzi al-Kardawi. Jedna religia, wiele głosów, wiele interpretacji. Której z nich słuchają Arabowie? Duchowni z Egiptu czy Arabii Saudyjskiej są zależni od swoich rządów i polityków – to wprawdzie państwa islamskie, ale głos muzułmańskich duchownych nie jest tam decydujący. Za prawdziwie nienależnego uchodzi szejk Kataru, al-Kardawi. Jest on nieprawdopodobnie popularny. Ma nawet swój program w katarskiej telewizji Al- Jazeera: „Szariat i życie codzienne”.

foto RMF

13:30