Przebadana do tej pory irlandzka wieprzowina, która trafiła do Polski, nie była skażona dioksynami. Jak wynika z badań czterech pierwszych próbek mięsa, poziom dioksyn nie przekraczał normy. Próbki pochodziły z województw wielkopolskiego, mazowieckiego i łódzkiego.

To mięso jest w tym układzie dopuszczone przez inspekcję weterynaryjną do spożycia, bo ono jest w pełni wartościowe - powiedział reporterowi RMF FM główny lekarz weterynarii Janusz Związek:

Jak ustalił reporter RMF FM, podejrzana irlandzka wieprzowina trafiła do co najmniej do tysiąca sklepów.

Pracownicy Inspekcji Sanitarnej – jak powiedział naszemu dziennikarzowi jej rzecznik Jan Bondar – zabezpieczyli m.in. kilka milionów sztuk pasztetów, do produkcji których użyto irlandzkiej wątróbki, sporą ilość boczku oraz smalec:

Do Polski, według ustaleń, trafiło do tej pory około 650 ton podejrzanego mięsa z Irlandii. Wykryto je m.in. na Mazowszu, w Łódzkiem i Wielkopolsce.