Jeden amerykański żołnierz zginął, a jego sześciu kolegów zostało rannych w ataku na konwój wojsk USA w centrum Bagdadu – poinformowała rzeczniczka amerykańskich sił.

Rzecznik sił USA podał, że wcześnie rano amerykański konwój z 3. Dywizji Piechoty został zaatakowany w centrum Bagdadu, w dzielnicy

al-Mansur, pociskami z granatników.

Do innego ataku doszło na przedmieściach irackiej stolicy, na drodze prowadzącej na lotnisko. Wojskowy pojazd USA został ostrzelany tam z granatnika, a jeden żołnierz został ranny. Od maja, gdy prezydent George W. Bush ogłosił zakończenie działań wojennych, w Iraku zginęło ponad 32 żołnierzy USA i 7 Brytyjczyków.

Wczoraj do ataków na siły koalicji przyznało się nieznane dotychczas ugrupowanie: "Zbrojny Islamski Ruch na rzecz al-Qaedy - Skrzydło Faludża". Twierdzi ono, że współpracuje zarówno z siłami lojalnymi wobec byłego irackiego dyktatora Saddama Husajna, jak i terrorystyczną siatką Osamy bin Ladena. Zapowiedzieli oni kolejne ataki na Amerykanów.

08:00