Terroryści z Hamasu zrywają wszelkie rozmowy z palestyńskim premierem Mahmudem Abbasem w sprawie zakończenia zamachów na Izraelczyków. Oznacza to, że realizacja postanowień ze szczytu w Akabie i przyszłość procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie wisi na włosku.

Tzw. mapa drogowa, ostatni plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu, zakłada m.in. powstanie do końca 2005 roku niezależnego państwa palestyńskiego.

Pierwszymi etapami planu miało być zlikwidowanie nielegalnych osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy, oraz zlikwidowanie palestyńskiej infrastruktury terrorystycznej.

Takie też ustalenia zapadły na szczycie w jordańskiej Akabie, gdzie spotkali się premier Izraela Ariel Szaron, premier Palestyńczyków Mahmud Abbas oraz prezydent USA George W. Bush. Już w kilka godzin po szczycie palestyńscy terroryści - m.in. z Hamasu - zapowiedzieli, że nie złożą broni. Teraz zrywają wszelkie rozmowy z Abbasem, jednocześnie winą obarczając premiera.

To Abu Mazen (tak też nazywany jest Abbas) doprowadził do zerwania rozmów, zawierając układ, który jest nie do zaakceptowania przez Hamas i nigdy nie będzie zaakceptowany przez palestyński naród - powiedział lider terrorystów Abdel-Aziz al-Rantissi. Jego organizacja jest odpowiedzialna ze szereg krwawych zamachów samobójczych w Izraelu.

12:00