My już właściwie niczego nie wiemy – mówi o wielomiesięcznej pracy komisji śledczej badającej aferę Rywina prof. Wiesław Godzic, znawca mediów. Nie wiem, jak w tej sytuacji ma wyglądać raport - dodaje.

Gdy w lutym posłowie zaczynali prace, wielu miało nadzieję, że pokazywane na żywo w telewizji przesłuchania wyjaśnią istotę sprawy. A tymczasem...

Cel społeczny, który był tutaj zakładany, to zobaczymy: jak działa prawo od kuchni, w jaki sposób podejmowane są decyzje – w istocie nie został osiągnięty. I pewnie nie zostanie osiągnięty - mówi RMF Wiesław Godzic, znawca mediów z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Poza tym im dłużej tym gorzej, im dłużej tym bardzie relatywnie - dodaje. Liczyliśmy, że coś zostanie pokazane i powiedziane, a tymczasem w tej chwili musimy decydować, czy wierzyć osobie, która mówi osobie, która widziała grubą teczkę – bo tak się jej wydaje, czy wierzyć osobie, która mówiła, że nie czytała dokumentu, ale na pewno nie był grubą teczką. W związku z tym to się wszystko rozmydliło, stało się nijakie. Nie wiem, jak w tej sytuacji ma wyglądać raport, bo my już właściwie niczego nie wiemy. Nie dziwiłbym się, gdyby teraz ktoś po raz pierwszy oglądał przesłuchanie, powiedziałby (..) kto jest winny, kto komu składał jaką propozycję

Posłuchaj całej rozmowy z prof. Wiesławem Godzicem:

12:30