Kontrwywiad wojskowy i prokuratura podejrzewają, że wiceszef MON gen. Waldemar Skrzypczak wskazał zwycięzcę przetargu na drony dla polskiej armii, zanim przetarg ogłoszono. "Gazeta Wyborcza" ujawnia główny dowód - list generała do ministerstwa obrony Izraela.

Na drony w budżecie MON zarezerwowano ok. 1 mld zł. Zanim przetarg ogłoszono Skrzypczak wysłał do gen. Shmaya Avieli w resorcie obrony Izraela, list.

Pisze, że intencją polskiego MON "jest, by nie tracić czasu i zacząć formułowanie zasad potencjalnej współpracy pomiędzy Polską i Izraelem w odniesieniu do produkcji i rozmieszczenia w Polsce systemów BSP, które są użytkowane w Siłach Zbrojnych Izraela, a których kontraktorem jest firma Elbit Systems".

Firma IAI - konkurent Elbitu - nie ma wątpliwości, że MON wskazuje Elbit jako partnera w przyszłym kontrakcie. Zdaniem informatora "GW" list  Skrzypczaka to bardzo ważny element postępowania, które kontrwywiad wojskowy prowadził przeciwko wiceministrowi.

Śledztwo z doniesienia kontrwywiadu wszczęła prokuratura.

MON odpiera zarzuty

Przed południem Ministerstwo Obrony Narodowej odniosło się do tekstu "GW". Resort zaznaczył, że list miał charakter oficjalny, formalny i kurtuazyjny. "Była to jawna korespondencja pomiędzy wiceministrem MON odpowiedzialnym za zakupy a dyrektorem rządowej komórki w Ministerstwie Obrony Izraela, w ramach wspólnej polsko-izraelskiej komisji ds. Współpracy Przemysłów Obronnych" - podał resort.

MON zaprzecza również, że w liście major wskazywał konkretnego przyszłego producenta BSP dla Polski i "nie miał wpływu na prowadzony w MON proces pozyskania bezzałogowych środków powietrznych".

"Należy dodać, że w czasie gdy kierowano ten list toczył się formalny dialog techniczny z 14 kluczowymi firmami i instytucjami z całego świata, w tym z Izraela. Zapewniam, że wszystkie działania pozyskania sprzętu są przejrzyste i konkurencyjne. Tak jest i będzie w przypadku zakupu dronów" - podał MON w oświadczeniu.

(abs)