"Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu - przeciwnie - plują na wartości, o które walczyli ich rodzice" - mówił w niedzielnym wywiadzie w TVN24 działacz opozycji w PRL Władysław Frasyniuk o żołnierzach, którzy nie wpuszczają do Polski grupy migrantów. "Kieruję zawiadomienie do prokuratury" - zapowiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.



Po białoruskiej stronie granicy w okolicy Usnarza Górnego od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów. Osoby, które ją tworzą chcą się dostać do Polski i starać się o pomoc międzynarodową. Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze straży granicznej.

Według Frasyniuka, postawa żołnierzy i straży granicznej w Usnarzu Górnym pokazuje mechanizm psychiczny ujawniający ich słabość.

Słabość powoduje agresję, to jest taka pusta demonstracja siły dla ludzi słabych. Szczerze powiedziawszy to jest pewnego rodzaju zagrożenie, bo tłum tchórzy jest potwornie niebezpieczny - zadepcze każdego na swojej drodze - mówił Frasyniuk pytany o funkcjonariuszy, którzy nikogo - również polityków, m.in. wicemarszałek Senatu nie dopuszczają do uciekinierów na granicy.

Patrzę też z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze mówiąc słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha. Wataha psów, która otoczyła biednych słabych ludzi - powiedział.

Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu. To nie są ludzkie zachowania - trzeba to mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu, przeciwnie - plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice, albo dziadkowie - ocenił opozycjonista.

Według niego, anonimowość tych żołnierzy i zasłanianie się nią odzwierciedla ich lęk przed opinią publiczną.

Apelował do polityków i społeczeństwa, by nie pozostawać wobec tego obojętnym, by reagować.

Walczyliśmy o demokrację, walczyliśmy o państwo prawa, ale walczyliśmy także o to, by mieć wrażliwość na słabszych i potrzebujących - przypominał opozycjonista PRL.

To są słabsi i potrzebujący - wskazywał Frasyniuk w TVN24.

Słowa Frasyniuka odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. "Szkoda słów i komentarzy na prostacką wypowiedź jednego z najważniejszych autorytetów TVN24. Takie zachowania trzeba konsekwentnie zwalczać. Kieruję zawiadomienie do prokuratury ws. znieważenia żołnierzy Wojska Polskiego" - napisał na Twitterze minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Fundacja Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu też zapowiedziała złożenie zawiadomienia w sprawie wypowiedzi opozycjonisty z czasów PRL.

Te haniebne słowa skierowane pod adresem żołnierzy Rzeczypospolitej zasługują nie tylko na potępienie całej klasy politycznej, ale prawdopodobnie podpadają pod art.226 § 1 KK. Liczę na stanowczość prokuratury. Reakcja prowadzącego, a w zasadzie jej brak, to wstyd dla TVN24 - stwierdził Marcin Ociepa.

Poseł Sylwester Tułajew (PiS) napisał, że Frasyniuk powinien przeprosić funkcjonariuszy straży granicznej i żołnierzy Wojska Polskiego, "którzy każdego dnia narażając własne życie strzegą bezpieczeństwa obywateli i naszej Ojczyzny".