Sąd Najwyższy rozpatruje kasacje obrony i Prokuratora Generalnego wobec skazanych w sprawie FOZZ-u, największej afery III Rzeczpospolitej. Sąd ma dziś zdecydować, czy zacząć sprawę od początku, czy też umorzyć ją z powodu przedawnienia. Orzeczenie zostanie ogłoszone nie wcześniej niż o godz. 14.

Kluczowa w tej sprawie będzie ocena pracy sędziego Andrzeja Kryże, obecnego wiceministra sprawiedliwości, który wydawał wyrok w sprawie FOZZ. Obrona podnosi bowiem, że okres przedawnienia wydłużono o 5 lat po to, aby bohaterowie afery FOZZ nie uniknęli kary. Sąd Najwyższy musi więc osądzić, jaką rolę przy zmianie prawa miał Andrzej Kryże. Jeżeli SN potwierdzi decyzję sądu apelacyjnego, który uznał, że Kryże był stronniczy, być może skazani w sprawie unikną kary.

Za winnych sprzeniewierzenia co najmniej 134 mln zł uznano między innymi byłego szefa Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego Grzegorza Żemka oraz jego zastępczynie Janinę Chim. Żemek dostał 8, a Chim 5 lat więzienia.

Aferę wykryła 16 lat temu Najwyższa Izba Kontroli. Fundusz miał zajmować się wykupem polskiego długu zagranicznego, a doprowadził do gigantycznej defraudacji pieniędzy. Na aferze Skarb Państwa stracił ponad 350 milionów złotych. Główni oskarżeni do końca utrzymywali, że są niewinni.