Setki wydrukowanych domowym sposobem banknotów były atrakcją miejscowego wesela. Rozrzucone fałszywki postanowili wykorzystać sprytni mieszkańcy Rydzyny. Policja złapała dwóch płacących nimi w sklepie.

W rozmowie z reporterem RMF FM, Piotrem Świątkowskim, mieszkaniec Radzyny mówi, że mężczyźni za fałszywe pieniądze kupowali denaturat, wędliny, boczek i nalewki. Wszystko wskazuje, że to nie jedyne osoby, które posługiwały się falsyfikatami. Jeden z mieszkańców przyznał, że w jednym ze sklepów poszło kilka stówek i na stacji paliwowej. Także dzieci miały chodzić po mieście z całym plikiem fałszywych banknotów.

Jak ustaliła miejscowa policja, to jeden z gości weselnych wydrukował fałszywe stuzłotówki i podczas wesela je rozrzucił. Pieniądze na jednej ze stron nie posiadały numerów seryjnych, a napis falsyfikat.