Kilkanaście osób ewakuowano z kamienicy przy ulicy Garbary na poznańskim Starym Mieście. Przed południem decyzję o zakazie przebywania w budynku wydał powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

Rano z dachu i ścian kamienicy zaczęły odpadać spore fragmenty tynku. Na szczęście nikomu nic się stało.

Miasto szuka teraz lokali zastępczych dla ewakuowanych rodzin.

Elementy, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały usunięte. Teren zostanie zabezpieczony do krawężnika, bo na dachu są obluzowane kominy, które w obrębie, kiedy by spadły, mogą spadać w obrębie chodnika - mówi kpt. Piotr Mądry z poznańskiej straży pożarnej.

Ten obiekt przez lata nie był remontowany. Są dziury w dachu, budynek jest zawilgocony, jest grzyb. Stąd decyzja o wyłączeniu tego obiektu z użytkowania i o nałożeniu obowiązków na właściciela czy zarządcę. Sytuację komplikuje fakt, że stan prawny tego budynku nie jest uregulowany - mówi powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Paweł Łukaszewski. Wyjaśnił, że udało się ustalić zakres koniecznych robót z przedstawicielem jednego z właścicieli obiektu.

Ten teren będzie odgrodzony, by uniemożliwić przechodzenie w jego okolicy. Trzeba będzie m.in. rozebrać jeden z kominów, który grozi zawaleniem i część drugiego komina. Oczywiście trzeba będzie też usunąć wszystkie luźne elementy elewacji. Założona będzie też specjalna siatka, która uniemożliwi spadanie na chodnik ewentualnych luźnych elementów - powiedział.

(mpw)