George W. Bush przyjaźnie poklepał po plecach Jacques’a Chiraca. Ten drobny gest prezydenta USA wywołał sensację w nadsekwańskich mediach. Komentatorzy z niezwykłą uwagą śledzą bowiem spotkanie Busha i Chiraca podczas trwającego w Evian szczytu grupy G8.

To już kolejny szeroko komentowany gest. Najpierw przywódcy Francji i Rosji uścisnęli sobie dłonie w obecności kamer i dziennikarzy. Obaj jednak mieli na twarzach trochę wymuszone uśmiechy. Był także prezent. George W. Bush wręczył Chiracowi książki o kulturze amerykańskich Indian.

Jednak kolejny gest – ledwo zauważalne klepnięcie po plecach – w oczach wielu francuskich komentatorów urósł niemal do historycznego znaczenia. Cześć tamtejszych mediów twierdzi nawet, że świadczy o to niezawodnie o amerykańsko-francuskim pojednaniu.

Jednak w opinii – być może - nieco bardziej wnikliwych komentatorów, Bush w znacznie bardziej wylewny sposób klepał rosyjskiego prezydenta i w związku z tym „wagi klepania po plecach nie należy przeceniać”. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że Bush opuści Francję jeszcze przed końcem szczytu; nie zostanie nawet na dzisiejszej kolacji, która jest uważana za najważniejszą część spotkania. Posłuchaj relacji paryskiego korespondenta RMF Marka Gładysza:

Dziś jednak mająsię odbyć dwustronne rozmowy Bush-Chirac. A na nie z niecierpliwością czeka całe Evian.

Foto: Archiwum RMF

07:00