Włodzimierz Cimoszewicz znowu zmienia zdanie. Tym razem dotyczy ono strategii jego kampanii wyborczej. Marszałek dotychczas mówił: „żadnych debat z kontrkandydatami”. Teraz jednak chce być bardziej „elastyczny”.

- Dopuszczenie możliwości debatowania jest elastycznym reagowaniem na taktykę innych kandydatów - mówi rzecznik kandydata na prezydenta Tomasz Nałęcz. Wydaje się jednak, że do podjęcia takiej decyzji mogły skłonić Cimoszewicza jego spadające notowania w sondażach.

Dotychczas sztab Cimoszewicza, odmawiając debat, liczył na powtórzenie scenariusza sprzed 5 lat. Wówczas konsekwentne „nie” debatom mówił obecny prezydent Aleksander Kwaśniewski. Był on jednak w innej sytuacji – jego notowania były niezmiennie wysokie, a w stawce kandydatów prowadził od startu do mety.

Włodzimierz Cimoszewicz nie ma tego komfortu. Zaczynał wyborczą walkę z pierwszej pozycji, teraz spadł na trzecią, a zaufanie do niego obniżyło się o 14 procent.