W niedzielę przypada wigilia Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego, czyli według tzw. starego stylu. W tym terminie święta obchodzą prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy i staroobrzędowcy.

Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny formalnie używa kalendarza juliańskiego. Prawosławni duchowni zwracają uwagę, że to kalendarz o wiele starszy od gregoriańskiego (wprowadzonego w 1582 roku reformą papieża Grzegorza XIII) i był używany w pierwszych wiekach chrześcijaństwa.

Według danych soboru biskupów polskiej Cerkwi, ponad 90 proc. prawosławnych parafii w kraju stosuje w życiu religijnym właśnie kalendarz juliański. Stałe święta (z wyjątkiem Wielkanocy, której data wyliczana jest w obu obrządkach w nieco inny sposób) wypadają wtedy trzynaście dni po katolickich. Wigilia Bożego Narodzenia według tego kalendarza przypada więc 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.

Święta chrześcijan wschodnich poprzedzał 40-dniowy post, bardzo ściśle przestrzegany, zwłaszcza przez ostatnie dni przed świętami i w samą wigilię. W wigilię niektórzy wierni powstrzymują się nawet od picia napojów, aż do spożycia uroczystej, postnej kolacji.

Jak wygląda Wigilia u wiernych Kościołów wschodnich?


Wierni Kościołów wschodnich mają kilka nazw wigilii. W zależności od regionu i tradycji, mówią na nią np. nawieczerie, soczelnik lub swiaty wieczer. Ta druga nazwa pochodzi od "socziwa", czyli gotowanej pszenicy polewanej miodem (według innych źródeł - soczystej kaszy), która była poprzednikiem współczesnej kutii robionej m.in. z maku i miodu, tradycyjnie zawsze obecnej na wigilijnym stole.

Posiłek wigilijny rozpoczyna się od modlitwy i dzielenia prosforą. Prosfora (od greckiego "prosphero" - przynoszę) to chleb liturgiczny używany w Kościele wschodnim do konsekracji i komunii. Ma kształt małych, mieszczących się w dłoni krążków, po upieczeniu podobnych do malutkich bułeczek. Przygotowaniem i wypiekiem prosfor zajmują się np. mniszki z monasterów.

W Białymstoku - stolicy regionu, gdzie są największe w kraju skupiska prawosławnych - organizowane są rokrocznie spotkania dla osób, które z różnych względów nie mogą same przygotować, lub nie mają z kim spożyć wigilijnej kolacji. W jadłodajni prowadzonej przez Prawosławny Ośrodek Miłosierdzia "Eleos" spotkają się bezdomni i ubodzy; rokrocznie przychodzi na takie wigilijne spotkanie ok. stu osób. W Centrum Kultury Prawosławnej, na wigilii organizowanej przez cerkiewne bractwo św. Mikołaja, spotkają się osoby samotne.
Boże Narodzenie według tzw. starego stylu rozpoczynają też grekokatolicy mieszkający m.in. na Podkarpaciu.

Podobnie jak u katolików obrządku łacińskiego, wieczerza wigilijna składa się z dwunastu dań, a rozpoczyna się po pojawieniu się pierwszej gwiazdki na niebie - powiedział dziekan sanocki i proboszcz parafii greckokatolickiej w Komańczy w Bieszczadach ks. Andrzej Żuraw. Na stołach będą ryby, różne rodzaje pierogów, żurek czy barszcz z uszkami. Tradycyjnie nie może zabraknąć kutii.

W nocy z niedzieli na poniedziałek wielu prawosławnych i grekokatolików uda się do cerkwi na świąteczne nabożeństwa. Najczęściej zaczynają się one o północy lub o 2. nad ranem.

Nie ma dokładnych danych co do liczby prawosławnych w kraju. Hierarchowie polskiej Cerkwi szacują, że wiernych jest 450-500 tys. W ostatnim spisie powszechnym, które to dane uznawane są jednak przez duchownych za niemiarodajne, przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.

Kościół greckokatolicki w Polsce liczy ponad 33 tys. wiernych, którzy zamieszkują m.in. województwa: podkarpackie, małopolskie, warmińsko-mazurskie, zachodniopomorskie, lubuskie i dolnośląskie.

Staroobrzędowcy, którzy również w tym czasie świętują Boże Narodzenie, to jedna z najmniejszych w kraju grup religijnych. Ocenia się, że jest ich 1-2 tys. Mieszkają głównie na Suwalszczyźnie.

Opracowanie: